Puławscy policjanci zatrzymali w niedzielę 52-letniego mieszkańca gm. Nałęczów, który telefonicznie powiadomił puławską policję o podłożeniu bomby w budynku Sejmu. Zatrzymany był kompletnie pijany. Za wywołanie fałszywego alarmu grozi mu kara aresztu lub grzywny do 1,5 tys. złotych.
Wczoraj po godzinie 16-stej do dyżurnego puławskiej policji zadzwonił mężczyzna, który poinformował funkcjonariusza że 12 grudnia w budynku Sejmu wybuchnie bomba.
Anonimowy mężczyzna został zatrzymany niespełna godzinę po telefonie. Jak się okazało był nim 52 latek, mieszkaniec gm. Nałęczów. Mężczyzna awanturował się oraz był agresywny. kiedy do jego mieszkania weszła policja. Jak ustalili funkcjonariusze powodem takiego zachowania był fakt braku alkoholu. Mężczyzna od dwóch miesięcy pił codziennie "trunki wyskokowe", po których jak twierdził miał "wizje"
Mężczyzna przyznał się funkcjonariuszom do wykonania anonimowego telefonu. W chwili aresztowania w organiźmie miał 2,5 promila alkoholu.
Kiedy wytrzeźwieje usłyszy zarzuty wywołania fałszywego alarmu za co grozi mu areszt lub grzywna w wysokości do 1,5 tysiąca złotych.
Źródło KWP Lublin
Skontaktuj się z autorem tekstu: EdytaD |