W sobotnie przedpołudnie na uczestników Zjazdu czekała gra terenowa pod zabawnym tytułem: "Karnawał poszedł w las… a My za nim…", poprzedzona spotkaniem z leśniczym.

Wszystkie punkty kontrolne gry wraz z zadaniami do wykonania zostały umieszczone w lesie, w pobliżu leśniczówki. W każdym z odwiedzonych miejsc uczestnicy mogli zdobyć punkty ale dopiero po wykonaniu zadania, które wcale nie należały do najłatwiejszych.

W grupie siła, dali radę uzbierać maksymalną liczbę punktów. Nagrodą była pyszna kiełbaska pieczona na ognisku, wspólne śpiewy i zabawy oraz upominki od pana leśniczego: ekologiczne karmniki do samodzielnego wykonania.

- Ptaki w naszym szkolnym ogrodzie na pewno się ucieszą kiedy zaprosimy je do ptasiej stołówki - cieszą się uczesticy 

Po powrocie z gry na wszystkich czekał obiad, a po niedługim odpoczynku i przygotowaniach wyruszyli barwnym korowodem z pochodniami do miejscowej szkoły na bal karnawałowy.

Były przebierańce i tańce. Choć zmęczeni to jednak pełni wrażeń i radości wrócili do miejsca zakwaterowania.

W niedzielny poranek, po śniadaniu odbył się uroczysty apel pożegnalny.

Uczestnicy SOSW otrzymali dyplomy i upominki.

- Bardzo miłą niespodzianką było spotkanie z ks. Adamem Kulikiem, który pracował kiedyś w naszej szkole ucząc katechezy, a tu odprawił Mszę Świętą na zakończenie zjazdu - wspominają

Udział w Zlocie to wspaniała okazja do poznania naszego regionu, nowych koleżanek i kolegów, ale przede wszystkim to wspaniała zabawa, terapia, lekcja samodzielności i zaradności.

Harcerze muszą zmierzyć się z wieloma zadaniami, umieć sobie poradzić w różnych sytuacjach, pokonać trudności i swoje słabości. Najważniejsze jest jednak to, że się nie zniechęcają, lubią takie wyzwania i już dziś z niecierpliwością czekają na kolejny zlot.

- Dziękujemy organizatorom oraz wszystkim uczestnikom za wspaniały, wspólnie spędzony czas.

/pwd. Aneta Król, Jolanta Kutera/