Dwanaście godzin nieustannego pływania – młodzi, starsi, dorośli, dzieci, nauczyciele i rodzice. Ogromny zapał i wspaniała atmosfera na pływalni. A popłynąć mógł każdy. I Dwunastogodzinna Sztafeta Pływacka – Pływamy dla Maciusia to kolejna, po Dobowej Sztafecie Andrzejkowej, bardzo spontaniczna akcja mająca na celu pomoc dzieciom. Tym razem zamiast biegać trzeba było pływać – nieprzerwanie przez 12 godzin – dla Maciusia.
W niedzielny poranek, punktualnie o 8.00 wszystko się zaczęło. Pierwsze długości basenu przepłynął tata Maćka – Irek,któremu potem towarzyszył Arek Wąsik. Potem kolej na Piotrka Zajączkowskiego i Adama Miturę. Tuż przed godziną 9 na swojej zmianie stanął Kamil Goluch zostając nieoficjalnym rekordzistą sztafety. W ciągu 15 minut przepłynął 50 długości basenu!
Były także zmiany, w których brały udział dzieci ze szkół wraz ze swoimi opiekunami, pracownicy pływalni, uczniowie LO i ZSO oraz członkowie biegusiem.pl. Każdy z uczestników po zakończeniu swojej zmiany otrzymywał pamiątkowe podziękowanie a tablica wyników z każdą godziną nabierała rumieńców.
fot. Archiwum domowe
- Cała impreza zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. W momencie jak dowiedziałem się o sztafecie myślałem sobie, że znajdzie się może jedna a może dwie firmy max, które zgodzą się sponsorować. Po drugie ilość osób, które wzięły udział - to też niespodzianka. Pomimo tego, że sztafeta była już "obstawiona" przez osoby, które wcześniej się zapisały to bardzo często przychodzili dodatkowi ludzie chcący popływać w szczytnym celu. Przez 12 godzin 87 osób przepłynęło 1273 długości basenu (czyli 31 825 metrów). Dodatkowo dwaj "biegusie" z Kocka płynęli po 5000 metrów (każdy), czyli po 200 długości basenów, które nie były liczone w tych 1273 długościach. Jestem pod wrażeniem, że to wszystko wyszło tak dobrze. Udało się uzbierać ponad 7000 PLN za co kupimy suplementy diety i opłacimy terapię dla Maćka - pisze w mailu do redakcji Ireneusz Wesołowski, Tata Maćka
W sztafecie wzięło udział blisko 90 osób, które w 12 godzin przepłynęły łącznie 1273 długości 25-metrowego basenu. Jak łatwo policzyć to blisko 32 kilometry. Dzięki Wam wszystkim biorącym udział w sztafecie, sponsorom i wpłatom indywidualnym udało się zebrać ponad 7000 złotych na rehabilitację Maciusia. Co ciekawe prócz zbiórki i wpłat sponsorów puszka zapełniała się także indywidualnymi wpłatami.
Dzięki uprzejmości Dyrekcji pływalni na uczestników sztafety czekała niespodzianka – losowanie karnetów na basen. A los uśmiechnął się do trójki Panów:
Dzięki Jurkowi Wojtasiowi całe wydarzenie zostało udokumentowane zdjęciami. Zdjęcia do pobrania na biegusiem.pl
O Maciusiu możecie przeczytać TUTAJ
Skontaktuj się z autorem tekstu: EdytaD |