Dziś w godzinach porannych kierowca samochodu osobowego, jadący od strony Ryk, przez Stawy w stronę Dęblina wpadł w poślizg i uderzył w przydrożne drzewo. Świadkowie zdarzenia wezwali na miejsce pogotowie. Musimy pamiętać, że nawet zimowe ogumienie nie daje nam pewności i maksymalnej przyczepności do nawierzchni drogi.
Mężczyzna kierujący samochodem osobowym wpadł w poślizg prawdopodobnie z powodu panujących złych warunków drogowych, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przydrożne drzewo.
"Jechał od strony Ryk, ja jechałam od Dęblina. Jak zobaczyłam, że jedzie moim pasem, pomyślałam że zaraz we mnie uderzy" - relacjonuje świadek zdarzenia - "Jednak w ostatniej chwili zobaczyłam, że kierowca szybko skręcił kierownicą, przekręciło go i uderzył w drzewo po przeciwnej stronie. Natychmiast zaczęłam zatrzymywać inne samochody, które zmierzały w naszą stronę. Wezwaliśmy pogotowie"- dodaje w rozmowie z nami świadek.
Na miejscu pojawiła się straż, policja oraz karetka pogotowia. Pasażerce z samochodu osobowego nic się nie stało, natomiast mężczyzna był uwięziony w samochodzie i uskarżał się na bóle w klatce piersiowej.
Poszkodowanymi zajęły sie służby medyczne, straż oraz policja. Ruch odbywał się jednym pasem.
Skontaktuj się z autorem tekstu: EdytaD |